Mieszkania na rynku pierwotnym w Rzeszowie sprzedają się w cenie najczęściej po 6500 - 6700 za 1 mkw. W centrum miasta i atrakcyjnych lokalizacjach są jeszcze droższe. Natomiast na obrzeżach stolicy Podkarpacia możemy kupić lokal płacąc „tylko” 4,5 tys. zł za 1 mkw.Potencjalni nabywcy mieszkań, którzy liczyli na spadki cen, niestety nie mają powodów do zadowolenia, bo mieszkania systematycznie drożeją. Deweloperzy także rozwiewają wątpliwości. Tłumaczą to dosyć prosto, taniej już było i nie ma wciąż przesłanek do obniżek, chociażby ze względu na fakt, że ceny materiałów budowlanych wciąż idą w górę.
Tymczasem rynek mieszkaniowy w Rzeszowie prężnie się rozwija. Według najnowszego komunikatu (z 9.06.2021 r.) Urzędu Statystycznego w Rzeszowie - nowych mieszkań przybywa i planowane są kolejne inwestycje.
W okresie styczeń-kwiecień 2021 r. nastąpił wzrost liczby mieszkań oddanych do użytkowania w odniesieniu do analogicznego okresu 2020 r. Wzrosty odnotowano w 15. powiatach woj. podkarpackiego (największy w powiatach: jarosławskim – ponad 2,5-krotny, dębickim o 88 proc. i ropczycko-sędziszowskim o 64,2 proc. Spadek liczby nowych mieszkań oddanych do użytkowania wystąpił w 8. powiatach, w tym największy w Przemyślu – o 51,7 proc., i Krośnie – o 39,3 proc. Jednak pod względem faktycznej liczby gotowych mieszkań oddano do użytkowania w Rzeszowie, bo 1061 i w pow. rzeszowskim 381 mieszkań.
Do tego w okresie styczeń-kwiecień 2021 r. w porównaniu do analogicznego okresu ub. roku wzrosła liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto. Najwięcej mieszkań, których budowę rozpoczęto odnotowano w Rzeszowie aż 1403 oraz pow. rzeszowskim 442 inwestycje, a najmniej zaś w Przemyślu tylko 13 i pow. bieszczadzkim 14 mieszkań.Czy w takiej sytuacji, w której rośnie nie tylko liczna oddawanych do użytku mieszkań, ale także ich ceny, a kolejne mieszkania dobrze się sprzedają to można jeszcze liczyć na obniżki cen? Czy wzrost cen mogą zahamować pojawiające się głosy, że rynek mieszkaniowy wkrótce może być przegrzany?- Z pewnością nie odważę się osobiście prognozować cen mieszkań w dłuższej perspektywie, chociaż, to się może zdarzyć, ale nie wiadomo, kiedy, ani o ile i na jak długo – odpowiada Jaromir Rajzer, prezes agencji Certus Nieruchomości w Rzeszowie. - Natomiast w krótszej perspektywie, czyli jednego czy dwóch kwartałów to ceny będą rosły, chociaż niezbyt szybko. Deweloperzy wzrost cen mieszkań uzasadniają twardymi danymi. Otóż styropian podrożał o 50 proc., rury kanalizacyjne i kształtki instalacyjne z PCV o 60 proc., drzwi, okna, beton minimum 7 – 8 proc. Znacząco podrożała także stal - wylicza.
pełna treść artykułu na nowiny24.pl