Średnio 11,3 tys. zł trzeba zapłacić za m kw. rzeszowskiego mieszkania. Rok do roku to wzrost aż o 28 procent. Mimo podwyżek, w stolicy Podkarpacia w dalszym ciągu można znaleźć w ofercie deweloperów lokale nawet poniżej 9 tys. zł/m kw.
Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w maju br. za m kw. nowego mieszkania w Rzeszowie należało średnio zapłacić 11 308 zł. Osoby, które zdecydowały się na zakup lokum dwanaście miesięcy wcześniej, zaoszczędziły na metrze aż 2,5 tys. zł!
Optymizmem napawa jednak fakt, że w ofercie lokalnych deweloperów ok. 19 proc. prezentowanych mieszkań wciąż stanowią lokale z ceną do 9 tys. zł za m kw. To oznacza, że możliwe jest znalezienie nieruchomości z ceną zdecydowanie poniżej średniej.
Dlaczego ceny rosną?
Popyt przewyższający podaż, wysokie koszty materiałów budowlanych i robocizny, kurcząca się baza gruntów. Między innymi te i inne czynniki wpływają na wysokość cen mieszkań. Mimo wzrostów cen, rzeszowskie mieszkania wciąż należą do jednych z najtańszych.
Dla porównania cena nowego M w Warszawie wynosi aż 17 595 zł za m kw. Natomiast w pobliskim Lublinie m kw. lokum z rynku pierwotnego kosztuje 11 637 zł.
RynekPierwotny.pl sprawdził, ile kosztują mieszkania w pobliżu polskich gór. Zakopane nie ma sobie równych. W maju br. średnia cena nowego M wynosiła tu 25,4 tys. zł! Nawet Kraków ze średnią ceną metra na poziomie 16,3 tys. zł, nie wydaje się taki drogi.
Drożej niż w Krakowie jest też w Karpaczu, Świeradowie-Zdroju i Szklarskiej Porębie, gdzie deweloperzy życzą sobie za mieszkania średnio 18 tys. zł za metr kwadratowy.
Z kolei w Wiśle, Krynicy-Zdroju i Szczawnicy trzeba się liczyć z wydatkiem ok. 16 tys. zł za metr kw. – Nabywcy są skłonni zapłacić bajońskie sumy, jeśli mają bajeczny widok z okna – uważają eksperci z portalu RynekPierwotny.pl.
Treść artykułu na rzeszow.news.pl