Pandemia mocno dotknęła rynek najmu. W ostatnich miesiącach sytuacja w większości miast wróciła już jednak do normy.
Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że aż w 10 miastach koszt najmu jest już wyższy niż przed atakiem koronawirusa, a w pięciu wciąż jest niższy. Rekordzistą jest Gdynia, gdzie najem mieszkania zdrożał w tym czasie aż o 13%. Poprawie sprzyja bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. W kolejnych miesiącach może jednak pojawić się spadek popytu wywołany przez program „Mieszkanie bez wkładu własnego”.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy bardzo gorąco było na rynku najmu w Trójmieście. W tak krótkim czasie stawki najmu w Gdańsku podskoczyły aż o 12,5%, a w Gdyni o 10%. Mediana stawek za m2 w Gdańsku osiągnęła najwyższy poziom w historii – 50 zł za m2. W rezultacie najem mieszkania o powierzchni 40 m2 kosztuje tam aż 2 000 zł miesięcznie. Drożej jest tylko w Warszawie – 2 169 zł. Warto jednak pamiętać, że najprawdopodobniej był to efekt wakacji. W tym czasie stawki nad morzem zawyża ruch turystyczny, który w tym roku był zdecydowanie większy niż w 2020 r. Jesienią, gdy liczba turystów spadnie, możemy tam zobaczyć powrót do niższych poziomów.
Sytuacja poprawia się jednak nie tylko nad morzem, ale niemal wszędzie. Wyjątkami są jedynie Lublin i Częstochowa, gdzie najem staniał odpowiednio o 2% i 0,4%. Wzrosty odnotowaliśmy nawet w Warszawie, Krakowie i Częstochowie, czyli na tych rynkach, które najmocniej ucierpiały w czasie pandemii. Trzeba jednak dodać, że wciąż jest tam taniej niż w lutym 2020 r. W Warszawie i Krakowie stawki są o 7% niższe niż przed pandemią, a Częstochowie o 6%.
Pełna treść artykułu na forsal.pl