Już prawie 100 osób podpisało się pod protestem przeciwko budowie obwodnicy południowej Rzeszowa w wersji zaproponowanej przez wojewodę podkarpackiego i Starostwo Powiatowe w Rzeszowie.
Mieszkańcy osiedla Budziwój zawiązali komitet protestacyjny, który nie zgadza się na budowę obwodnicy południowej według koncepcji, zaproponowanej przez wojewodę Ewę Leniart i starostę rzeszowskiego Józefa Jodłowskiego.
Miasto chce wybudować 6-kilometrową drogę łączącą ulicę Podkarpacką z aleją Sikorskiego. Mieszkańcom osiedli Budziwój, Zwięczyca i Biała, przez które przechodziłaby obwodnica, nie spodobała się ani pierwotna koncepcja, ani poprawiona.
Kolejne wizje przebiegu obwodnicy zaproponowali poseł Wojciech Buczak, wojewoda i starosta. W ich propozycji obwodnica miałaby przebiegać przez Rzeszów, Tyczyn i Boguchwałę. Dzięki takiemu rozwiązaniu, droga miałaby 9 km, ale teoretycznie do wyburzenia byłyby tylko cztery budynki, w tym tylko dwa mieszkalne. Również ta koncepcja nie zadowoliła mieszkańców, głównie dlatego iż miejscy drogowcy wyliczyli, że obwodnica południowa w wariancie zaproponowanym przez wojewodę będzie miała znacznie poważniejsze „koszty społeczne” niż uważa wojewoda. Wg informacji jaką przekazał Andrzej Świder dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie do wyburzenia będzie 39 domów.
Mieszkańcy Budziwoja wystosowali 1 lutego list protestacyjny do władz Rzeszowa i Podkarpacia, w którym wyrazili swój sprzeciw dla obwodnicy w wersji wojewody.
„My, mieszkańcy osiedla Budziwój, wyrażamy sprzeciw nowego projektu przebiegu obwodnicy południowej zaproponowanego przez wojewodę podkarpackiego i starostę powiatowego. Nieprawdą jest, że projekt jest bezinwazyjny” – czytamy w liście, do którego dotarł Rzeszów News.
„Nie zgadzamy się na wyburzenie domów, jak również na to, aby koło naszych domów przebiegała czteropasmowa obwodnica, która nie rozwiąże żadnych problemów drogowych miasta. Należy również liczyć się z protestami mieszkańców Tyczyna i Boguchwały” – czytamy dalej.
Z planu budowy obwodnicy południowej ratusz nie zamierza się wycofywać. Problem związany z przebiegiem obwodnicy doprowadził jednak sytuacji, że nie wiadomo, czy nadal będzie szansa na zdobycie unijnego dofinansowania inwestycji. W 2017 roku do wzięcia było 277 mln zł. W tym roku tych pieniędzy może już nie być, a bez unijnego dofinansowania ratusz nie udźwignie inwestycji, nawet przy udziale samorządów gminnych Boguchwały i Tyczyna.
JOANNA GOŚCIŃSKA, MARCIN KOBIAŁKA , pełna treść artykułu dostępna na rzeszow-news.pl