Lokalne zróżnicowanie tempa wzrostu gospodarczego rzutuje na liczbę budowanych mieszkań. Warto więc przyjrzeć się danym Europejskiego Urzędu Statystycznego, które przedstawiają udział w polskiej gospodarce naszych metropolii oraz większych miast.
Pod względem wielkości lokalnej gospodarki najbardziej zyskał Wrocław. Zmiana wyniosła aż 86% (49% przy uwzględnieniu ogólnopolskiej inflacji).
Pod względem tempa wzrostu gospodarczego bardzo dobrze prezentują się także następujące miasta: Rzeszów - 81% (45% po wliczeniu inflacji); Lublin - 77% (41%) Warszawa - 73% (39%); Kraków - 72% (38%); Poznań - 66% (33%); Gdańsk - 64% (31%)
Najniższe tempo wzrostu odnotowano dla Łodzi (58%/27%). Warszawa utrzymała przewagę nad pozostałymi ośrodkami miejskimi. W 2013 r. stolica generowała aż 18% krajowego PKB. Porównywalny wynik z Łodzi oraz Krakowa to odpowiednio 3% i 4%. Wiodące miasta od 2005 r. do 2013 r. gospodarczo wzrosły o 30% - 50% (po uwzględnieniu inflacji). W Opolu, Częstochowie oraz Szczecinie zmiana była znacznie niższa (od +20%).
Wyniki gospodarcze danego miasta są powiązane z aktywnością w zakresie budownictwa mieszkaniowego, ponieważ dobra koniunktura gospodarcza zwiększa zainteresowanie budową kolejnych mieszkań. Zależność ta jest zwrotna, bo inwestycje mieszkaniowe aktywizują inne obszary lokalnej gospodarki. Koniunktura gospodarcza w polskich miastach ma wpływ na wyniki budownictwa mieszkaniowego.
Najlepszymi wynikami gospodarczymi i dużą aktywnością rynku mieszkaniowego mogą się pochwalić: Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław i Rzeszów. Znacznie gorszymi wynikami gospodarczymi oraz małą aktywnością inwestorów mieszkaniowych cechują się: Częstochowa, Opole, Katowice, Szczecin, Radom, Łódź, Tarnów, Kielce oraz Bielsko - Biała. Pomiędzy wspomnianymi wyżej grupami miast znalazły się: Olsztyn, Białystok, Poznań oraz Lublin.
Jasno więc widać, że aktywność inwestorów mieszkaniowych może być miernikiem koniunktury gospodarczej panującej na terenie danego miasta.
Pełna treść dostępna na: rynekpierwotny.pl